17 listopada 2013

Dwadzieścia siedem.

Kiedy wieczorem wróciłam do domu długo biłam się z myślami, czy wypada mi iść na imprezę do Konstantina, w końcu układ spraw między nami chyba nadal był trochę niejasny, a poza tym pozostawała kwestia Grześka… przecież teraz miałam już faceta. Powinnam powiedzieć Grześkowi? A może nie powinnam go denerwować? – Zastanawiałam się, kiedy moje rozmyślania przerwało pukanie do drzwi. To był Winiar.
- Mogę przeszkodzić? – Wystawił głowę przez uchylone drzwi.
- Jasne, wchodź. – Odparłam.
- No, bo wiesz Paulina. Idę jutro na imprezę urodzinową do Cupko, pamiętasz wspominałem ci o niej przed twoim wyjazdem do Rzeszowa.
- Taa pamiętam. – Odpowiedziałam markotnie. – Znaczy, przyszedłeś tu powiedzieć, że Dagmara idzie z tobą i mam się zająć Olivierem? – Miałam cichą nadzieję, że jakoś wywinę się od imprezowania. Przynajmniej miałabym dobrą wymówkę dla siebie, dla Cupko, dla Poli.
- Ależ skąd, jestem po prostu ciekaw czy Konstantin ciebie też zaprosił.
- Taaa. Wczoraj zaprosił i mnie i Polę, ale chętnie zostanę z Olim w domu, jeżeli nie macie go, z kim zostawić.
- Nie, nie to wykluczone, a poza tym Dagmara powiedziała, że nie idzie, bo nie będzie się przemęczać i że będzie po pracy, więc tym bardziej jej nie odpowiada, ale ja idę tak naprawdę tylko się pokazać, ale czekaj Paulina… czy ty czasem nie chcesz się wymigać od wyjścia na te urodziny?
- Masz rację trochę chcę. Nie wiem czy wypada iść, w końcu nie przyjaźnię się z Cupko i dawno też nie rozmawialiśmy, zresztą sama nie wiem, co też temu Serbowi do głowy strzeliło, że mnie zaprosił. A poza tym przecież jest Grzesiek. – Tłumaczyłam się.
- Daj spokój, powinnaś iść. Kiedy ostatnio byłaś na jakiejś imprezie, nawet na Sylwestra niezaimprezowałaś.
- Ale Grzesiek…
- Przestań szukać wymówek, Grześka biorę na siebie, a poza tym nie sądzę byś dała mu powody do tego by był na ciebie zły, więc już koniec z tym. Wyjeżdżam jutro o 20.30 I biorę ciebie, jako moją osobę towarzyszącą.
- Ale Michał…
- Nie michałuj mi tu. – Uśmiechnął się. – Ze mną nie pójdziesz?
- No okeeeeej. Niech ci będzie.


Nazajutrz obudziłam się później niż zwykle i od razu przypomniałam sobie o imprezie u Cupkovica. Skoro już musiałam iść to postanowiłam przynajmniej dobrze wyglądać. Wskoczyłam więc pod prysznic i nie szczędziłam swemu ciału ciepłej wody, umyłam włosy, nałożyłam na nie odżywkę, po czym je wysuszyłam, spontanicznie postanowiłam je także lekko zakręcić. Później zajrzałam do szafy

I postanowiłam się przygotować, założyłam biała sukienkę zezłotymi zdobieniami – kupiłam ją kiedyś na zakupach z Olą i jakoś nie było okazji jej nigdzie założyć, do tego założyłam szpilki tego samego koloru. Na uszach oczywiście prezent od Kosy, czyli złote kolczyki które idealnie pasowały do całego stroju- może przez wzgląd na Kosę nie powinnam ich zakładać, ale idealnie dopełniały strój. Zostało mi czekanie na Michała i mieliśmy ruszać w drogę na urodziny Cupko. Nadal miałam wątpliwości, ale już nie mogłam się niestety wycofać.  Gdy weszliśmy do mieszkania, była praktycznie już cała drużyna Skry i Pola oraz kilka osób których nie znałam. Ja starałam się być w zasięgu Michała. Impreza jak impreza, dużo alkoholu, liczne toasty. Starałam się dużo nie pić napojów wysokoprocentowych, aby później nie skończyło się to jakąś tragedią.  W zastępstwie za Dagmarę, prawie cały wieczór przetańczyłam z Winiarem. Po północy Michał postanowił już iść, pytał, czy zabiorę się z nim, ja jednak zostałam przekonana przez Polę więc zostałam. Oczywiście obiecałam być grzeczna. Z Polą postanowiłyśmy się chwilę przewietrzyć na balkonie.
-Paulina i jak się bawisz?
-Dobrze, a ty?
-Zajebiście, ale czy mi się wydaje, że coś cię gryzie?
-Aj daj spokój, nie martw się o mnie.
-Chodzi o to, co było między tobą, a Konstantinem?
-Może…
- Paulina, nie przejmuj się tym dzisiaj, z tego co zauważyłam Cupko ma już nieźle w czubie, więc nie musisz przed nim zachowywać jak obrażona. Poza tym minęło tyle czasu.
- Dobra już dobra, nie myślmy o tym, chodźmy do środka, bo zaraz tu zamarznę.
Gdy obie weszłyśmy do mieszkania to ni stąd ni zowąd pojawił się obok nas Aleks. Oczywiście był nieźle wcięty. Zaproponował nam drinka. Jednego, słabego w dodatku nie potrafiłam go sobie odmówić.  Zaczynało być wesoło. Rozmawialiśmy sobie popijając kolejne drinki a mnie już lekko szumiało w głowie, gdy nagle obok nas znalazł się Konstantin.
Oczami Konstantina
Gdy Winiar poszedł starałem się złapać Paulinę, tak aby w pobliżu nie było Poli. Chciałem z nią szczerze pogadać. Kątem oka zauważyłem, ze dziewczyny wraz z Loczkiem stali i popijały drinki. Gdy podszedłem kończyli pić kolejnego drinka. Kiedy spojrzałem na Paulinę z bliska wyglądała niesamowicie w tej białej przylegającej do jej ciała sukience, a jej odsłonięte nogi prosiły by na nie patrzeć. To nie tak, że byłem na nią napalony, po prostu cały czas w mojej głowie są te rozmowy po nocach, te nasze spotkania i jej cudowny uśmiech. Coraz bardziej żałuje, że ją straciłem. Jednak z rozmyśleń wyrwał mnie Aleks podający mi drinka.
-No, co Cupko 27 lat ci stuknęło, coraz bliżej 30.
-Dajcie spokój. Nie wyliczajcie mi lat, bo ja się czuję i wyglądam na młodego chłopca. – uśmiechnąłem się szeroko. – nie Paulina? – dotknąłem celowo jej ramienia i natychmiast poczułem, że trzeźwieję.
-No tak ty wiecznie osiemnastolatek- zaśmiała się Paulina.
-Można tak też powiedzieć.
Rozmawialiśmy jeszcze z całym towarzystwem wesoło, a Paula była tak naturalna i cały czas się śmiała. W pewnej chwili Pola złapała Alka za rękę i wyciągnęła go na parkiet, a ja roześmiałem się i powiedziałem
- przyda mu się trochę ruchu może trochę otrzeźwieje.
- tobie też by się przydało. – zachichotała Paulina.
- że niby jestem pijany? – zaśmiałem się a w tej chwili zaczęła się wolna piosenka, to było jak pieprzone przeznaczenie. – no dobra, to idziemy tańczyć nie? – uśmiechnąłem się lekko.
- lepiej nie, czuję się trochę wcięta, a poza tym…
- damy radę.
W chwilę poźniej byliśmy już na parkiecie, a ja obejmowałem Paulę szepnąłem jej do ucha, że wygląda bardzo pięknie. Ona się tylko uśmiechnęła nieśmiało, ale poczułem, że zesztywniała. 
- Cupko nie powinnam, ty też nie.
- jesteśmy przecież tylko przyjaciółmi.
Paulina nie odpowiedziała, więc po chwili żeby nie trwać w tej ciszy zagadałem.
-Jak się bawisz?
-Jest super. Jeszcze raz wszystkiego najlepszego.
-To może się napijemy czegoś mocniejszego?
-No nie wiem. Może powinnam wracać?
- a co to kopciuszek? północ już wybiła.
- miałam jechać z Michałem.
- to byłaby wielka szkoda, chodź nie daj się prosić. Jeden kieliszek wódki cię nie zbawi.
-okeej, ale jeden.

Tak się zaczęło. Piliśmy jeden kieliszek za drugim, toast za toastem, śmieliśmy się w najlepsze. W pewnym momencie Paulina zaczęła narzekać, że jej się kręci w głowie. Postanowiłem ją położyć do siebie do pokoju, aby przespała się u mnie, nie powinna wracać w takim stanie do domu.  Zresztą chyba nie miałby jej kto odwieźć, ja też byłem nieźle sprany, i zapewne to mną kierowało. Odprowadziłem ją do pokoju i położyłem na łóżku, wyglądało na to jakby od razu zasnęła, miała taką pogodną twarz, lekko się uśmiechała i była naprawdę piękna. Nie wiem, co mną kierowało, nie wiem czemu to zrobiłem, ale pochyliłem się nad nią i pocałowałem ją lekko w usta.
_________________________________________________________________________
Witam was ponownie :)  Wiem wiem, rozdział trochę z poślizgiem, ale jest. Licze na wasze komentarze i zapraszam do czytania. ♥

8 komentarzy:

  1. rozdział świetny! :D
    czekam na kolejny :)
    Pozdrawiam // @iloffvolleyball <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja pier... Cupko daj sobie spokój. Czy ty musisz wszystko psuć??
    Pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział ;) Tylko nie rozumiem Cupka ... Niech on już da sobie spokój z Pauliną widać że ona kocha Grześka ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo fajny :)
    a tak btw. smialismy* a nie smielismy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. @anonimowy niestety nie da się wyłapać wszystkich błędów. Zauważyłam dopiero po dodaniu rozdziału przez autorkę.

    OdpowiedzUsuń
  6. o w mordeczkę, coś się kroi ;>

    OdpowiedzUsuń
  7. nie! dlaczego znów Cupko! ona kocha Grześka.... do następnego :)

    OdpowiedzUsuń